Załoga

Do naszego Koła należą specjalnie wyselekcjonowani szaleńcy, którzy ślepo wierzą, że świat można zmienić i najlepsza drogą aby to osiągnąć jest odpowiednio kreatywna edukacja. Znajdziesz tu zarówno skrajnych altruistów jak i neurotycznych, obłąkanych naukowców, oraz ludzi-zombi zdolnych pracować 30 godzin na dobę, niczym zaprogramowane maszyny. Jeśli jesteś ciekaw kto wchodzi w skład tej egzotycznej grupy, rodem personelu z psychiatryka - przed wami jedyna w swoim rodzaju załoga SKNN "Sowa":

dr Józef Krawczyk
Opiekun Koła
Doktor Krawczyk to nowy prototyp nauczyciela, zbudowany przez profesjonalnych robotyków i programistów z całego świata, celem zaspokojenia potrzeb współczesnej edukacji. Ma wszczepiony specjalny moduł "CreativSci2000" zapewniający nowoczesne i awangardowe nauczanie oraz kreatywne przekazywanie wiedzy. Jest to też model wyposażony w stalowe nerwy, pokryte podwójną warstwą tytanu i pojemne baterie nie wymagające częstego ładowania (stąd krótki czas spoczynku). Programiści zadbali też o wyposażenie modelu w ujmującą osobowość i nadali całości przyjazną aparycję.
Jakby o dr Józefie Krawczyku nie pisać - jest to postać kultowa. Wspaniały dydaktyk i wielokrotnie nagradzany popularyzator nauki. Ma dar inspirowania do działania i potrafi porwać publiczność.Szczególnie jej żeńska część zawsze wspomina o hipnotycznym głosie i talencie do przemawiania.
Pomijając wszystkie wymienione cechy, nasz Doktor to przede wszystkim człowiek o złotym sercu i wspaniały mentor. Dla swojego Koła jest w stanie skombinować wodę na pustyni i ogień na biegunie północnym. Drugiego takiego z pewnością ze świecą szukać.

Zarząd

Barbara Chyra
Prezes Koła
Za górami, za lasami, za siedmioma dolinami w podmiejskim miasteczku co zwie się Żmigród pojawiła się superbohaterka z mocami. Nikt dokładnie nie wie z jakiej galaktyki została zesłana. Rozpoznano jedynie jej nadzwyczajne moce jakimi jest umiejętność przewodzenia grupą inteligentnych sów. Dlaczego jej słuchają? Tego nie wie nikt! Jej magiczne moce, zawładnęły naszymi umysłami. kontroluje każde nasze działania! Mieszkańcy odległych galaktyk nazywają ją Zuzanna.
W przyszłości Zuzia planuje zawładnąć umysłami uczniów by móc stworzyć armię przyrodników, która przejmie kontrolę nad naukowym światem.


Magdalena Budzyńska
Viceprezes ds. naukowych
Niekonwencjonalne metody nauczania nie są jej obce, w końcu jak nauczyć się położenia Równika i Zwrotników mając do dyspozycji jedynie pomarańczę i flamaster! - przecież to proste!

Wyobraźmy sobie ,że pomarańcza ma przybliżony kształt do Ziemi, no i już wszystko staje się bardziej jasne! Obrysowując trzy elipsy jesteśmy w stanie to wyznaczyć. Czyż nie nazwać tego kreatywnością ?! Równik rzecz równie prosta zlokalizowany jako najdłuższy w samym centrum pomarańczy, natomiast Zwrotniki oznaczymy wagą słowa - cięższe idzie na dół ,a lżejsze wypływa do góry, więc już wiemy , gdzie znajduje się Zwrotnik Raka a gdzie Koziorożca. To jedna z licznych metod jakimi posługuje się nasza Sowa. Warto też wspomnieć o metodzie dramy, z którą ma do czynienia od pierwszych kroków jakie postawiła na deskach teatru. Jeśli chcecie dowiedzieć się jak wypracować plan 48 godzinny ,w trakcie jednej doby, skontaktujcie się z nią!


Piotr Pawlak
Viceprezes ds. dydaktycznych
Akwarystyka słodkowodna nie jest mu obca, w końcu miewał kilka akwariów i to nie tylko z kolorowymi rybkami. Z wielkim poświęceniem wstawał co godzinę w nocy, tylko po to, aby nakarmić swoją nowo wyklutą watahę małych bojowników. Sprawdzał każdy parametr, dbał niczym doktor Dolittle o swoje pociechy... Hodowca krewetek, żab akwariowych a na dodatek biolog z zamiłowania w jednym. W przyszłości chciałby mieć dom pełen zwierząt- począwszy od kota a skończywszy na dinozaurze (którego sam wskrzesi J). Pasja jaką jest zarażanie innych biologicznymi naukami zrodziła się niedawno, zainspirowany przyrodą zapragnął szukać ścieżki, która pomogłaby mu poszerzać horyzonty. W przeszłości przebrnął przez branżę informatyczną, kręcił filmy, pisał wiersze jednak stwierdził, że nie jest to jego priorytetem. Z zamiłowania fotograf, lecz sercem biolog, przyszły badacz tego co jest nieznane. Połączenie dokładności, kreatywności, a przede wszystkim życzliwości. Przekraczając granice ludzkich możliwości udowadnia, że można osiągnąć wszystko o czym tylko się marzy. Czyż to nie jest odpowiedni kandydat na nauczyciela? Z pewnością o nim jeszcze usłyszycie!


Monika Mozdzelewska
Viceprezes ds. Mediów i Promocji
Uwaga! Kocia mama na horyzoncie! Najchętniej przygarnęłaby wszystkie koty napotkane na swojej drodze. Swojego pupila - Marianka, darzy nieskończonymi pokładami miłości. W wieku szkolnym zapadła na nieuleczalną przypadłość nazywaną przez nią "naukową gorączką", którą pragnie zarażać całe pokolenia swoich przyszłych uczniów. Ulubione równanie? Biologia + astronomia = astrobiologia, którą kocha prawie tak samo jak koty. Uparcie uczy się języka rosyjskiego i wytrwale trenuje czytanie tekstów napisanych cyrylicą. 
W wolnych chwilach poświęca się swojemu hobby jakim jest grafika komputerowa. 
Towarzyszka Monika melduje gotowość do działania!



Weterani koła

Natalia Napieraj
Poszukiwana! Żywa lub martwa - Natalia Napieraj. Ostatni raz widziana w jednej z wrocławskich szkół, gdzie podczas lekcji dokonała bestialskiego czynu na jednej z tamtejszych klas. Z ogromnym okrucieństwem zainspirowała uczniów biologiczną pasją i rozbudziła w nich zapał do nauki. Pośród poszkodowanych są 4 ofiary śmiertelnego zafascynowania otaczającym światem i 2 zarażone nieuleczalnym głodem wiedzy. Reszta dzieci jest w stanie ciężkim i wykazuje nienaturalny dla polskich szkół entuzjazm i zaangażowanie. Za pomoc w ujęciu groźnego przestępcy wyznaczamy wielką nagrodę pieniężną! Nie pozostawaj obojętny na ludzką krzywdę! Ona może uczyć i Twoje dziecko!!
Natalia to zuch dziewczyna. Charakteryzuje się niesamowitym zapałem, który bucha od niej na wszystkie strony. To jedna z tych osób, którym założysz betonowe buty i każesz obejść świat dookoła, a ona wróci za godzinę i powie, że było nawet wygodnie. Obserwując prowadzone przez nią lekcje lub słuchając jej prezentacji, można się poczuć jak w dobrym kinie z trójwymiarem - energiczna gestykulacja, stopniowo rosnące napięcie, wartka akcja i kwestie wyważone co do grosza, w taki sposób, że żadne słowo nie pojawia się bez przyczyny - to zaledwie kilka jej atutów. Ta dziewczyna całym sercem siedzi w tym, o czym mówi. Z tak wielką pasją i zaangażowaniem opowie Ci o monsunach w tropikalnych lasach, że po chwili będziesz cały mokry.
Ikra, dziennikarska żyłka, pracowitość i głowa pełna pomysłów, czynią Natalię jedną z tych niezwykłych osób, które nadają charakteru naszemu Kołu, a także świetnym materiałem na nieustraszonego nauczyciela. Oby tak dalej!


Sandra Chudak
ATENSZON! Do wszystkich mieszkańców! Wybuch Elektrowni Kreatywności u podnóża miasta. Ogłasza się natychmiastową ewakuację! Do tej pory odnaleziono jedną ofiarę, która trafiła do szpitala. Co mówią lekarze o stanie jej zdrowia? „Stan pacjentki jest stabilny, choć wykazuje się znacznym wzrostem powierzchni kory nowej, czego skutkiem są niezwykłe zdolności umysłowe, tworzenie czegoś z niczego i niezrozumianą dla wszystkich chęcią nauczania.” Co by dużo nie pisać o Sandrze (czy też zwanej SanYdrze). Dziewczyna z ponadprzeciętnym intelektem i potencjałem dydaktycznym. Bez wątpienia pasjonatka nauk biologicznych a dodatkowo psychologicznych. Łącząc te dwie dziedziny powstaje mieszanka wybuchowa, którą wpaja do głów młodych adeptów nauki. Znajduje także czas aby działać aktywnie w wolontariacie (Skąd ona ma na to wszystko czas ?!) nie zapominając przy tym o gronie znajomych. Jej dystans do siebie i poczucie humoru wyczuwane jest w promieniu 10 km, więc trudno jest przejść obojętnie koło takiej osoby. W swoim arsenale umiejętności i supermocy skrywa nieodkryte jeszcze dotąd złoża pomysłów. 
Pani Viceszeryf – Dziękujmy za nienaganną służbę na straży nauki!


Wojciech Teodorowicz
Kilka miesięcy temu Polski Instytut Geologiczny na obrzeżach Wrocławia zlokalizował bardzo rozległe złoża nieznanej substancji. Po zbadaniu tworu wąskie grono specjalistów wyodrębniło kilkadziesiąt warstw skrystalizowanego entuzjazmu, który powstał prawdopodobnie pod wpływem działania procesów optymizmotwórczych. Geolodzy już zdążyli zauważyć, iż wydobycie skrystalizowanego entuzjazmu nie nastręcza większych trudności, natomiast naukowcy prześcigają się w odkrywaniu kolejnych zastosowań tej substancji. Jak mawiają – krystalizowany entuzjazm wbrew pozorom jest bardzo plastyczny i w zależności od sposobu użycia może powodować przypływ inwencji artystycznej, technicznej oraz plastycznej. Odpowiednio obrobiony może też stymulować do podejmowania się rzeczy niemożliwych, jak chociażby próba zdania w pierwszym terminie jednego z najtrudniejszych egzaminów na uczelni. Jedyny element, który spędza naukowcom sen z powiek to odkrycie zależności między występowaniem skrystalizowanego entuzjazmu w otoczeniu bogatych złóż aluminium…
Posiadaczem właśnie takich złóż jest Wojtek, nasz nowy nabytek, który pomimo krótkiego stażu w Kole już zdążył zyskać zaszczytną funkcję Viceszeryfa oraz Sowowego Specjalisty ds. kontaktu z mediami. Entuzjazm Wojtka powoduje, że bez wahania angażuje się w każdą akcję popularyzującą naukę, poświęca swój wolny czas (podczas którego mógłby oddawać się zadumie – czyt. głębokiemu lenistwu), by „Sowa” rozwijała się jak najlepiej. Oddanie, bezgraniczna chęć do działania i przeogromna pasja do nauczania czynią z Wojtka jeden z głównych filarów naszego Koła. 


Marek Mokrzycki 

Układałeś kiedyś kostkę rubika? Wydaje się że to nic trudnego nie? Dwa obroty w prawo, jeden w lewo...pomarańczowe tutaj, zielone na drugą stronę i...o jej - to jednak nie takie proste. Męczysz się, kręcisz w przód i w tył, stajesz na głowie i dalej nic. Chyba trzeba będzie posiedzieć nad jej ułożeniem...
Kostka rubika jest przykładem pewnej zagadki, do której rozwiązania potrzeba czasu. Taką zagadką jest obecnie właśnie Marek. Z jednej strony sprawia on wrażenie osoby nieśmiałej i mało komunikatywnej, jednak po bliższym poznaniu wiele zyskuje.
Posiada bardzo szerokie spektrum zainteresowań i obszerną wiedzę z wielu dziedzin.  Nie ważne czy szukasz przepisu na szarlotkę czy rodowodu koreańskiej dynastii - Marek z łatwością przebrnie przez oba tematy i jeszcze je ze sobą powiąże. Z jednej luźnej rozmowy prowadzonej z tym gościem, dowiesz się więcej o świecie, niż czytając wszystkie 37 tomów encyklopedii powszechnej.  Mimo iż jest z nami rok - wciąż potrafi czymś zaskoczyć. Czy nasz sekretarz odkrył już wszystkie karty? Z odpowiedzią musimy jeszcze poczekać...

Mariola Szumniak
Aktywne spędzanie czasu to dla mnie największa przyjemność, kocham taniec w szczególności towarzyski. W wolnych chwilach robię zdjęcia, w przyszłości chcę zostać prawdziwym nauczycielem z powołania, który z pasja przekaże uczniom swoją wiedzę.









Aga Wójcik
Nowa nieśmigana Sowa, której nie są straszne wyzwania. Z pozoru cicha, choć jeśli trzeba, potrafię pokazać pazur, tupnąć nogą i walczyć o swoje jak lew. Jednak większość osób twierdzi, że jestem oazą spokoju. Mam masę zapału i jedną, najważniejszą pasję- BIOLOGIĘ. Głównie biologię człowieka. Niespełniona wokalista, która męczy ludzi swoim śpiewaniem podczas karaoke w lokalnych klubach. Inne zainteresowania sięgają od języków obcych poprzez piłkę ręczną kończąc na medycynie. Uwielbiam dzieci (jakkolwiek to brzmi :D). Podobno mam do nich „podejście”, anielską cierpliwość a mój głos potrafi uspokoić nawet najniegrzeczniejszego ucznia. Jednym zdaniem: Dziewczyna owiana tajemnicą- i nie chodzi tu tylko o moje supermoce… Cel w życiu: Spełniać marzenia i być szaloną Panią nauczyciel, która zapanuje nad inwazją beztroskich delikwentów w szkole.


Remik Zieliński
Zwyrodnialec chemiczny, który przez przypadek studiuje biologię. Dobry obserwator i posiadacz wyjątkowego tytułu członka SKNN "Sowa" z uśmiechem na twarzy realizuje większość swoich zwariowanych pomysłów, które na każdym kroku udoskonala. Jest w stanie pobrać z otoczenia miliony ton radości na drodze endocytozy, by przekazać je w formie przyswajalnej dla Homo sapiens sapiens.
Ulubione zajęcia: spanie i jedzenie ze szczególnym podkreśleniem pierwszego czasownika, ponadto przekazywanie skomplikowanych reguł panujących na świecie w sposób przyjemny i przydatny w życiu codziennym. Męczenie oczu artykułami o broni biologicznej, mikrobiologii oraz fizjologii zwierząt ze szczególnym uwzględnieniem metastazy komórek nowotworowych.
Cechy charakterystyczne: ♂, ~200 cm wzrostu, uśmiech.
Ulubione cytaty: „Zobowiązani jesteśmy by być szczęśliwi” i "Tylko w pochłaniającej wszystko pustce samotności, w ciemnościach zacierających kontury świata zewnętrznego można odczuć, że się jest sobą aż do granic zwątpienia, które uprzytamnia nagle własną nicość w rosnącym przeraźliwie ogromie wszechświata" i wiele innych ale cenzura nie pozwala.


Damian Sarnowski
Międzynarodowa Stacja Kosmiczna opublikowała dziś na swojej stronie komunikat o tym, że jedna z sond kosmicznych w Galaktyce Owli zlokalizowała nową planetę! Według bieżących ustaleń jest niemal stuprocentowa pewność, iż na planecie występuje kreatywność w stanie płynnym, a podłoże zbudowane jest z niezłomnej wiary w siebie! Całość otacza atmosfera składająca się w 58% z pasji do dyskusji, 23% z niekonwencjonalnego prezentowania skomplikowanych zagadnień i 19% z inspirowania do myślenia. Jak twierdzą specjaliści – takie warunki powodują, iż na planecie bez trudności rozwijają się inteligentne formy życia – tzw. uczniowie.
Taką właśnie planetą jest Damian. Gdy wpadnie się w zasięg jego grawitacji, zamiast biernego przyswajania informacji, czeka nas milion pytań, którymi Damian z łatwością wyciąga wszelką wiedzę, jak również naprowadza na odpowiedni tok myślenia. Choć bywa, że Damian chodzi często własnymi ścieżkami to jednak gdy trzeba, zawsze można na niego liczyć – bez względu na to, czy chodzi o „zapożyczenie” zieleni w celach naukowych z Ogrodu Botanicznego, pisanie konspektu na „Popularyzatorów Nauki” o godzinie 2 w nocy czy ulepienie z plasteliny mikroskopijnych rozmiarów sygnalizacji świetlnej, młota i kowadła.
Dzięki, Damianie!


Natalia Dziubyna 
Stwierdzenie, że „kobieta zmienną jest” idealnie pasuje do naszej nowej podopiecznej – Natalii. Każdego dnia ma inny pomysł na życie. Planowała już być: cukiernikiem, dekoratorem mody, psychologiem, lekarzem, stomatologiem, kucharką, laborantką, czy nawet blogerką modową. Dlaczego wybrała zawód nauczyciela? Tak naprawdę to sama nie wie dlaczego… Choć posiada wiele cech, które predysponują ją do bycia świetnym nauczycielem. Anielska cierpliwość (zdarzają się również i takie dni, w których lepiej nie wchodzić jej w paradę), zamiłowania do nauki, charyzma, a przede wszystkim pasja dydaktyczna. Różne sytuacje losowe (m.in. wybuch wulkanu na Hawajach, czy liczne huragany nad Zatoką Meksyńską) wpływają, że nie zawsze pojawia się na sowowych spotkaniach, lecz z wielkim entuzjazmem bierze czynny udział w akacjach promujących naukę. Bez wątpienia wniesie jeszcze wiele dobrego na rzecz naszego koła.


Dagmara Dyczko

Zatem: Dagmara Dyczko, lat 22, tak na dobry początek. Pochodząca z metropolii Chocianów. Z zamiłowania biolog - głównie fizjologia i biologia człowieka. Od lat pasjonuję się sportem, w szczególności piłką ręczną. Kulinarny wszystkożerca. Przyszły nauczyciel. Ulubiony przedmiot na studiach – ozirn (dla niewtajemniczonych: organizmy zarodnikowe i rośliny nasienne), który tak bardzo mi przypadł do gustu, że nie mogłam sobie pozwolić na zaliczenie go w pierwszym terminie ;)





Ewelina Waleszczyńska 

Ewelina jest dowodem na to, że anioły czasami jednak spadają z nieba na Ziemię. I nie chodzi tu bynajmniej o jej urok osobisty (którego nie brakuje wszystkim członkiniom naszej załogi) ale  o anielską cierpliwość wobec masy dziwacznych i częstokroć durnych akcji na jakie ją narażamy w naszym Kole. Nie ważne czy musi przebrać się za jaskiniowca, odgrywać chloroplast czy jechać szczelnie zamkniętym czarnym autem przy 40 stopniach Celsjusza lejących się z nieba - Ewelina przyjmuje to wszystko z entuzjazmem i pcha się w każde nasze przedsięwzięcia z uporem maniaka. Chwała jej za to! Choć jest z nami dopiero rok, można łatwo zauważyć że jest osobą pracowitą i nie straszne jej nowe wyzwania. Co więcej, mogę was zapewnić, że nawet jeśli kiedyś Ziemię zaatakuje armia Zmutowanych Parówek z Kosmosu (której nawiasem mówiąc cały czas się spodziewam) i obrona planety będzie w naszych rękach (co też mnie nie zdziwi) Ewelina na pewno będzie jedną z pierwszych osób które staną ramię w ramię do walki.


Członkowie honorowi

Olivia Romanowicz

Do dzisiaj nie jesteśmy pewni z jakiej planety pochodzi nasza prezes. Być może jest to jakaś malutka asteroida w mgławicy "Chce zmienić polską szkołę" albo jakieś inne ciało niebieskie z układu "Będę inspirować młode dusze". Skądkolwiek przybyła na Ziemię, napewno zrobiła tu wielką rozróbę, czego bezpośrednim efektem było powstanie SKNN "Sowa".
Olivia jest osobą pełną energii i pasji. Jej entuzjazm potrafi śmiertelnie porazić przypadkowego przechodnia i spowodować niemałe uszkodzenia w jej otoczeniu. Obszarem jej zainteresowań jest głównie człowiek, postrzegany w płaszczyźnie nie tylko fizycznej (biologia atrakcyjności) ale i psychologicznej. Nie ma problemów z wystąpieniami publicznymi i chętnie włącza się w rozmaite dyskusje.
Bez Olivii nasze koło nie przetrwałoby w obecnym kształcie i wiele fascynujących przygód przeszłoby nam koło nosa. Dzięki pani Prezes!



Anna Kimel

Co otrzymamy miksując w blenderze kilka tomów mądrych książek, 10 kg bystrości umysłu, szklankę anielskiej cierpliwości, szczyptę awangardy i uroczy uśmiech? Brzmi jak przepis na super nauczycielkę? Proszę państwa - przed wami Ania!

Ta dziewczyna to typowy biolog kuchenny. Dać jej płyn do mycia naczyń i wybielacz, a ona zamiast sprzątać, zacznie izolować DNA w kubku po herbacie. Lubi eksperymentować - nie tylko w samej biologii, ale i w jej nauczaniu. Nie boi się wyzwań.
Ania to wyrozumiały korepetytor i dobry materiał na dydaktyka. Pozornie skomplikowane procesy, sprowadza do prostych zjawisk. Ma dobre serce i nigdy nie odmawia pomocy. Wiele razy ratuje tyłek załodze pracując do późnych godzin nocnych. Czy Ania w ogóle sypia? Dobre pytanie...


Łukasz Auguścik
Gdy pięć dni temu Wrocław City zostało zaatakowane przez Edukera, każdy przypuszczał, iż wkrótce będziemy stąpać po zgliszczach polskiego szkolnictwa! Eduker, który już wielokrotnie w przeszłości próbował sprawić, by niesiony dzielnie przez nauczycieli oświaty kaganek zgasł, tym razem był bliski osiągnięcia swojego celu. Zaledwie kilka minut po jego przybyciu nauczyciele stali się apatyczni, kwadrans później symptomy się pogłębiły – przestali korzystać ze środków dydaktycznych. Lecz największy kryzys przyszedł w kolejnej godzinie, gdy zniknął ich wszelki zapał do pracy. Byli bez serc, bez ducha! Sytuacja wydawała się beznadziejna, a zlęknione społeczeństwo mogło tylko biernie przyglądać się, jak szkolnictwo pogrąża się w chaosie… Lecz chwila! Co to? Niesiony na grzbiecie olbrzymiej sowy pojawił się SuperŁukasz i dzierżąc w jednej ręce miecz z litej kreatywności, a w drugiej tarczę stworzoną z kompilacji nietuzinkowych pomysłów, stoczył zwycięski pojedynek o twórczą edukację!
SuperŁukasz jest nauczycielskim herosem na miarę naszych czasów, w których potrzeba ludzi o tak nieszablonowym sposobie myślenia i wyobraźni pozbawionej granic. Dać Łukaszowi kawałek tekturki – w pięć minut zrobi klucz do oznaczania nagonasiennych, wręczyć korniszony – zamiast je zjeść SuperŁukasz użyje je do doświadczenia, które porwie publiczność… W kuluarach krążą nawet podania, iż to SuperŁukasz był inspiracją do stworzenia popularnego serialu pt. MacGyver.
Sympatia dla Sówek osnuta lekką otoczką marudzenia, spędzanie bezsennych nocy na działaniach na rzecz Koła, niezrozumiała fascynacja żółtym serem, jak również niesamowita charyzma, lekkość słowa, pióra, ołówka i pędzla w Paincie sprawiają, iż Łukasz faktycznie stanowi serce, 1/2 aorty i 2/3 żyły płucnej SKNN „Sowa”.


Dagmara Socha

Spotkania z elektrycznością bywają mniej lub bardziej przyjemne. Z jednej strony ten strumień elektronów jest niezwykle pożyteczny. Przy jego pomocy możemy naładować telefon, obejrzeć kolejny sezon telenoweli na błękitnym odbiorniku, lub zapalić nocną lampkę chroniącą przed atakiem nocnych potworów. Co do tych mniej pozytywnych spotkań z prądem - zna je dobrze chyba każdy, kto próbował włożyć widelec do kontaktu...

Jeśli chodzi o Dagmarę, to energia elektryczna jest tu porównaniem jak najbardziej na miejscu. Ta dziewczyna jest nieobliczalna niczym błyskawica. Jednego porazi pasją, drugiemu oświeci ścieżkę do wiedzy a tych irytujących i opornych dotkliwie kopnie. Myśli spontanicznie i zaskakuje niczym burza. Nigdy nie wiadomo, gdzie uderzy jej piorunujący zapał.
Dagmara jako nauczycielka żywo przykładała się do swoich zajęć. Zawsze starała się dostarczyć na lekcje prawdziwy materiał, albo sprezentować uczniom trójwymiarowy model wykonany z kuchennych produktów. Jest pełną entuzjazmu i wytrwałą osobą, której bardzo będzie nam brakować w kole. Dagmara zdecydowała bowiem opuścić mury uczelni i poświęcić się w pełni swojej drugiej pasji - analityce medycznej. Tęsknimy Dagmaro!


Anna Suchecka 

Achtung! Achtung! Przyślijcie posiłki! Naciera na nas 6 Pułk Dywizji Pancernej Wojska Polskiego! Was? Nein, nein! Czołgi to nie problem! Ale na samym przedzie jeden z ich żołnierzy przebija się przez front! Słyszycie mnie?! Dociera do naszych okopów i wspina się na barykadę! Oh Mein Got!! Jest uzbrojony w AK-47, Pancerfaust, Mauser 98k i dwa volkspistole! W rękach dźwiga 4 odbezpieczone granaty... ein moment?! Porzucił cały sprzęt i podciąga rękawy! Katastrophe! Dusi naszych żołnieży gołymi rękoma! Padamy jak muchy! Das ist schrecklich! Chwycił jednego za nogi i zabija nim kolejnych! Spada jego hełm! Unglaublich! Unglaublich! To nie żołnierz! To kobieta! Patrzy w moją stronę! Biegnie tu! Helfen!!!

Gdyby polska armia rzeczywiście miała Anię w swoich szeregach, cieszylibyśmy się niezachwianą suwerennością przez dziesiątki lat. To dziewczyna solidna , zdecydowana i gotową do działania. Nie ma dla niej rzeczy nieosiągalnych - są tylko takie, za które jeszcze się nie zabrała. Posiada wielokrotnie więcej charyzmy i pewności siebie niż cała męska część Koła razem wzięta. Umie sparaliżować człowieka jednym spojrzeniem i przemówić do niego z taką mocą, że ten zapomni ze strachu jak się nazywa. Ale czy Ani nalezy się bać? Oczywiście, że nie! Jest dobrym i przyjaznym człowiekiem a przedewszystkim lojalnym przyjacielem. Nigdy nie zostawia Koła na pastwę losu. Niestety w chwili obecnej porzuciła dalsze kształcenie nauczycielskie i wybrała się na weterynarię. Ania deklaruje jednak czynny udział w naszych akcjach. Czy się wywiąże? Nie ma wątpliwości!


Magdalena Nowak

Co w ogóle było na początku? No właśnie. U Greków to wyglądało mniej więcej tak - mamy chaos, z którego dziwnym trafem wydobywa się paczka kumpli - Gaja, Eros, Ereb i Nyks. Ta piewsza urodziła Uranosa, który nie był najlepszym ojcem, bo strącił swoje dzieci w odchłań Tartaru. Jedno z nich - Kronos, zbuntowało się, wykastrowało tatę i przejęło władzę. Potem była jeszcze masa kazirodczych związków, bójek, mordobić, puff! Tak powstał cały piękny świat, który teraz oglądamy...
Początki "Sowy" wyglądały na szczęście całkiem inaczej. Oto dwie dziewczyny, rozsadzane przez ogrom pozytywnej energii spotykają się na boisku do siatkówki. Mowa oczywiście o Magdzie i Olivii - wspomnianej już "pani prezes". Możnaby pomyśleć, że jak na każdym normalnym meczu słychać było gwizdek, fruwała piłka, dziewczyny dokopały sobie nawzajem, upociły się i padły zmęczone na ławkę rezerwowych. Nic bardziej mylnego. Okazuje się, że najlepszą rzeczą jaką można zrobić na boisku do siatki jest dyskusja o założeniu Koła Naukowego dla nauczycieli!
Tak - Magda była jedną z pierwszych osób, które zabrały się do tworzenia Sowy i przyłożyła się do tego znakomicie. Poświęciła cały swój cenny czas, dużo pracy i energii oraz masę funduszy. Chodzą pogłoski, że oddała nawet nerkę!
Z pewnością zdziałałaby znacznie więcej, gdyby nie fakt, że trzeba kiedyś skończyć studia i udać się w świat w poszukiwaniu pracy. Na szczęście jest to praca nie byle jaka, gdyż Magda podłapała posadę nauczyciela!
Jest to typowa "kobieta renesansu". Studiowała już biologię i kryminalistykę a teraz zabiera się za ratownictwo medyczne. Mamy więc detektywa, przyrodnika i medyka w jednym! Pomijając to kimkolwiek jeszcze Magda mogłaby zostać w przyszłości, zawsze będzie przedewszystkim dobrą przyjaciółką, która stworzyła podwaliny naszego niezwykłego Koła Naukowego.


Joanna Malczyk

Jest  rok 2915. Studenckie Koło Naukowe Nauczycieli "Sowa" nareszcie przejęło władzę nad światem. Aby upamiętnić to wiekopomne wydarzenie, Prezydent Miasta Wrocław, które stało się światową stolicą, zdecydował, by wyburzyć kampus chylącej się ku upadkowi Politechniki Wrocławskiej i wybudować w tym miejscu "Sowią Aleję", wzdłuż której stanęły pomniki pierwszych członków Koła. Wśród nich wykonane ze specjalnego stopu złota i platyny sylwetki legendarnych założycieli, kolejno Olivii, Magdy i zaraz... tego nie jestem pewien. Budowlańcy nie zainstalowali jeszcze tabliczki... ahh, ale wstyd!
No właśnie. Sowa rośnie w siłę, przybywa nowych członków, ale za parę lat nie każdy będzie pamiętał od kogo się to wszystko zaczęło. A tak się składa, że trzecią osobą "założycielskiego trio" jest nikt inny, jak dzielna dziewoja - Asia. I grzechem byłoby o niej zapomnieć, bo odwalała tu robotę jak za trzech. Nie była jej straszna żadna inicjatywa - od szkolnych wyjazdów, poprzez szkolne korepetycje, aż po dziwaczne eskperymenty w Parku Wiedzy. Wiele razy ratowała sytuacje załatwiając na ostatnią chwile odpowiedni sprzęt lub biorąc na siebie stosy papierów. Dzięki niej udało się też nakręcić "Krótką historię największego pojedynku w dziejach oświaty" (nic dziwnego, że o nim nie słyszeliście, bo spoczywa w specjalnym archiwum).
Zawsze chętna do pomocy, Asia wpisywała się całym sercem w sowią działalność i przyczyniła się do wielu sukcesów Koła. Bukiet kwiatów i salwa honorowa za ogromne zasługi!

Paulina Gołaś

Nadludzie są z nami od wieków. Shire było strzeżone przez prawożądnego Robin Hooda, dziewietnastowieczna Kalifornia cieszyła się pomocą zamaskowanego Zorro, Gotham City miało Batmana, a Spiderman ponąć do dziś buszuje po ulicach Nowego Jorku, wyłapując parszywych złoczyńców.

Mało kto wie, że Wrocław też posiada superbohatera na miarę czasów! Bez kolorowej maski czy peleryny za to zaopatrzona w super-osobowość -> tak proszę państwa, Pulina Gołaś to heros nowej generacji. Potrafi jednym super-spojrzeniem obłaskawić klasę pełną uczniów, przebijać się przez twarde mury otaczające ludzkie serca i jednym promiennym uśmiechem przegonić mroki niewiedzy. Prywatnie umie też polizać się po łokciu, ugotować jajko na półtwardo i wypełniać PITy. Jednym słowem człowiek orkiestra.
Nie jest to opis jakoś przesadnie przerysowany. Paulina to osoba bardzo pracowita i dobroduszna. Jej doba ma 30 godzin (albo i więcej).Działa charytatywnie i chwyta się wielu inicjatyw jednocześnie, łącząc studia, członkowstwo w kole i urzędowanie w Duszpasterstwie Akademickim. Ponąć zamiata też charytatywnie ulice ;).Wielokrotnie udzielała też bezpłatnych korepetycji, uczniom wrocławskiej 13'stki. Paulina ręczy, że ma w tym wszystkim jeszcze jakieś życie osobiste.
Jest to dziewczyna o głowie pełnej niecodziennych pomysłów i gorąco liczymy, że podczas tych krótkich epizodów współpracy, uda się je wszystkie wydobyć.


Alicja Lubańska
Zainteresowania/hobby: książki i filmy podróżnicze, z zapartym tchem czytam podróże Wojciecha Cejrowskiego. Uwielbiam dobrą kuchnię, dlatego tak chętnie powracam do domu.

Umiejętności/supermoce: Umiejętność zaginania czasoprzestrzeni przy napiętym grafiku ;p

Cel w życiu: Poszerzać wiedzę i umiejętności.

Motto życiowe: "Co Cię nie zabije to Cie wzmocni".




Adrian Kwiatek

Na stanowisku archeologicznym w wiosce Bździochy Dolne pod Wrocławiem, specjaliści odkryli materiał kopalny o wątpliwej przynależności taksonomicznej. Dr Kapeć, naukowiec Uniwersytetu Wrocławskiego który dokonał odkrycia, obstaje przy tym, że znaleziony szkielet swoją budową anatomiczną nawiązuje do samca z gatunku Adrianus Kwiatkus. Twierdzi, że napotkany organizm był wyposażony w specjalny aparat gębowy umożliwiający interesujące przemawianie i wyjątkowo dużą puszkę mózgową, mieszczącą tysiące niezwykłych pomysłów. Drobiazgowa analiza szczęk wykazała też, że osobnik ten śmiał się przez większość swojego życia do rozpuku...

Adrian jest naprawdę interesującym nabytkiem w naszym Kole. Potrafi świetnie improwizować i bez większego przygotowania poprowadzić wystąpienie, która porywa publiczność. Zagorzały zwolennik nauki przez gry i zabawy. To co przedewszystkim w nim uderza, to bijący od niego niesłychanie pozytywny nastrój, którym potrafi zarażać innych. Będzie to napewno umiejętność szczególnie przydatna w polskich szkołach osnutych zwykle smutną nudą i powagą.



Ania Kurzawa
Konferencja? Noc Biologów? A może kolejny biologiczny event, który koniecznie trzeba uwiecznić? Przy pomocy sprzętu fotograficznego(który stanowi jedynie aparat) wszystko zostanie udokumentowane na zdjęciach przez Fotograficzną Sowę – Anię. Główna paparazzi Koła, kiedy tylko ma czas i możliwość, zabiera ze sobą aparat, aby zatrzymać na pixelowych obrazkach wspomnienia z kolejnych wydarzeń. Wiadomo o niej tyle, że bardzo lubi fantastykę, komputery, muzykę, gotowanie oraz dzieci. Czasem korzysta ze swojego zamiłowania do działań artystycznych, poprzez tworzenie miniaturowych sówek czy gier edukacyjnych. Stara się także działać charytatywnie – poprzez zbiórki na prezenty dla dzieci czy honorowe oddawanie krwi. Już jako mała dziewczynka chciała wcielić się w role nauczycielki – początkowo języka polskiego, później historii, na samym końcu zaś biologii. Teraz realizuje postawione sobie cele, a jej pierwszymi uczniami.. są dzieci jej siostry, które uczy poprzez stawianie im wyzwań, gry edukacyjne oraz eksperymentowanie.


Grzegorz Koc

Z ostatniej chwili! NASA donosi, że ok 4:00 nad ranem czasu polskiego, w ziemską atmosferę wszedł Grzegorz Koc. Zaobserwowano, że przecina on naszą gazową powłokę z prędkością 90 km/h i zmierza prostym kursem na polskie szkoły! Czy zarządzać natychmiastową ewakuacje? Oczywiście, że nie!

Zderzenie z Grzegorzem to zdecydowanie najlepsza rzecz jaka może przydarzyć się krajowej edukacji. Jest bowiem osobą rzeczową, konkretną i poszukującą prawdy. Magia, homeopatia i zabobony - to nie dla niego. Grzesiek kieruje się w życiu trzeźwym umysłem i niezawodną logiką. U swoich nauczycieli najbardziej ceni jasny i prosty, acz kreatywny przekaz treści. W konfrontacji ze spadającym poziomem edukacji, postanawia być jedną z osób, która "podejmie rękawice" i spróbuje coś z tym zrobić.
Jest człowiekiem solidnym i odpowiedzialnym, z magicznymi zdolnościami do przechodzenia przez sterty papierkowej roboty. Czy nie byłoby trudno o lepszego kandydata na "sowiego" skarbnika?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz