poniedziałek, 9 listopada 2015

Sowowe karaczany

Cotygodniowe spotkania w świecie zwariowanych Sówek nie zawsze kończą się prowadzeniem zajęć. Tym razem robiliśmy mały research wykorzystując książki zgromadzone przez naszego Guru. Czy wiedzieliście, że w starych podręcznikach znajdują się wspaniałe doświadczenia dotyczące fizjologii zwierząt i roślin? Tak, to właśnie mały przedsmak przyszłych zajęciach z wami. Najpierw Natalia nieśmiało zaproponowała byśmy wytężyli swoje umysłu o nieludzkiej porze (19:00) w niesprzyjających do tego warunkach twardych ławek. Przenieśliśmy się do drugiego pomieszczenia i tam zaczęły dziać się cuda… Wpływ na nie miały bardzo wygodne fotele i doborowe towarzystwo.

            Napięcie cały czas rosło, bo dostaliśmy informacje drogą pantoflową, że Marek ma dla nas jakąś niespodziankę! Wszedł dziarskim krokiem do sali, w ręce trzymał zielony pojemnik a w nim:

               
             

 Jak widzicie nasza hodowla stawonogów powiększa się a to tylko krok od wykorzystania tych stworzeń na zajęciach oferowanych Wam :)

Wszystko musi się kiedyś skończyć, nawet zebranie koła o późnej porze. Zebraliśmy sporo materiałów, mamy pomysł na wydanie artykułu… zobaczymy co z tego wyjdzie!

Z sowimi pozdrowieniami,

Remik

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz