sobota, 29 listopada 2014

Co nowego u Sowiego?

Pewnie myślicie sobie, że jakieś wrogie, zazdrosne imperium doprowadziło w końcu do naszej zagłady i stąd brak nowych postów. Nic bardziej mylnego. Sowa milczy bo myśli. A ostatnio miała o czym, bo:

- Jak już pewnie wiecie, wygraliśmy Puchar i tytuł "Kreatywnych Studentów Kierunków Pedagogicznych" na IV OKSTKN "Nauczyciel - inżynier sytuacji dydaktycznych"! Chełpimy się tym na prawo i lewo, ale przynajmniej przez te parę dni, wciąż nam wolno. Jeśli macie takie życzenie, możecie nawet poczuć się "jakbyście sami tam byli", czytając relacje ze wspomnianej konferencji która pojawiła się w menu po prawej.

- Zjeżdżając myszką nieco w dół, zobaczycie też logo Sekcji Edukacji Przyrodniczej z UAM w Poznaiu. Jako, ze nawiązaliśmy kontakt w Gdańsku, dzielimy się z wami odnośnikiem do ich fanpage, na którym możecie obserwować ich codzienne zmagania z edukacją.

- Na ostatnim spotkaniu, ku mojemu zdziwieniu pokazały się 4 nowe osoby! Sam nie wiem co jest dziwniejsze - czy to że się pojawili, czy może sam fakt że mnie to dziwi. Tak czy owak - dwóch facetów, dwie dziewczyny z pierwszego roku - cała czwórka świeżutka, prosto z taśmy produkcyjnej. Niektórzy nawet wciąż są zapakowani w celofan. Czy można sobie wymarzyć lepszą niespodziankę?

- Skoro już jesteśmy przy spotkaniu, to głównym zgadnieniem omawianym na nim stała się z natury rzeczy - Noc Biologów 2015. W tym roku nasz pomysł padł w kierunków "Biologicznego detektywa". Zwykle powstaje wiele warsztatów traktujących o roli biologii w rozwiązywaniu kryminalnych zagadek. My chcemy ugryźć temat z innej strony - pragniemy pokazać że sama biologia serwuje nam wiele zagadek przy których milknie nawet najbardziej wyrafinowany detektyw. Po więcej info, musicie niestety wpaść na spotkanie, bowiem szczegóły są dla postronnych ściśle tajne.

- Za nami jest też kolejna akcja z cyklu "20 tysięcy mil naukowej przygody". Tym razem ruszyła już nowa tura warsztatów: "Nawet wszechświat może się skończyć", "Substancje roślinne", "Antropometria" oraz "Chemia w życiu codziennym. Jakie substancje z lekcji chemii spotkamy w codziennym życiu". Uczniowie wciąż się pojawiają, co jest dużym sukcesem, bo nie są do tego przymuszeni żadną zewnętrzną siłą. Ponadto pani Krawiec, która jest gospodarzem projektu w Gimnazjum 27 pała niezwykłym entuzjazmem i zdaje się być zadowolona.

- Trwają prace nad V Ogólnopolską Konferencją Studentów Kierunków Nauczycielskich "Nauczycielski pomysł na: inspirowanie uczniów". Póki co chęć udziału zgłosiły: Sekcja Edukacji Przyrodniczej z UAM w Poznaniu, Koło Naukowe Dydaktyków Polonistów z KUL w Lublinie, Koło Naukowe Pedagogów z UP w Krakowie, oraz Koło Naukowe Kreatywnego Nauczyciela z Częstochowy. Jeśli któreś pominąłem/przeinaczyłem, poprawię przy najbliższej okazji.

I to tyle co  nasuwa mi się tak "na gorąco". Zachęcamy do uczestnictwa w spotkaniach - można sobie poprawić humor, zjeść czekoladę albo nazwać Damiana "Danielem", co go niezmiernie denerwuje :p

Łukasz





sobota, 22 listopada 2014

Sprawozdanie działalności koła w ostatnich dwóch tygodniach

Nasza dwutygodniowa absencja na blogu wcale nie wynikała z tego, iż drzemie w nas bestia, a tą bestią jest leniwiec. Można nawet powiedzieć, iż było zupełnie na odwrót – minione dwa tygodnie obfitowały w liczne wydarzenia i mnóstwo aktywności twórczej.

1) Projekt „20 tysięcy mil naukowej przygody”

Niewtajemniczonych w przedsięwzięcie odsyłam do zakładki po prawej stronie naszej strony. Tymczasem myślę, iż w tym miejscu warto wspomnieć o tym, że za nami jest już 2/6 naszej naukowej przygody. Póki co wiatr nam sprzyja, obyło się bez sztormów i nie natrafiliśmy na żadne góry lodowe.

Na przestrzeni dwóch ostatnich tygodni uczniowie Gimnazjum nr 27 mieli okazję, by dzięki uczestnictwu w warsztatach „Science of kitchen” spojrzeć z zupełnie innej perspektywy na to, co dzieje się w kuchni. Okazuje się, że wcale nie potrzeba czajnika elektrycznego, by doprowadzić wodę do wrzenia. Do tego celu równie dobrze możemy posłużyć się zwykłą strzykawką. Acz to była tylko jedna z wielu atrakcji, które zaprezentował Łukasz. Dodatkowo wprowadził on gimnazjalistów w tajne arkana ujarzmiania korniszonów…

Lek czy suplement diety? Prawda czy sprytna manipulacja? Więcej znaczy mniej? Takie pytania rodziły się w głowach uczestników zajęć „Biochemia a świat reklamy, czyli dlaczego warto czytać etykiety?” prowadzonych przez Agnieszkę. Niczym antyczny heros, zaopatrzona w biochemiczną wiedzę Agnieszka rozprawiała się z hydrą, jaką są liczne manipulacje stosowane w reklamach. Oręż w postaci krytycznego myślenia udzielił się również uczniom, którzy chętnie podejmowali dyskusję, co z pewnością przełoży się w przyszłości na to, iż ci młodzi ludzie będą świadomymi konsumentami. 

Mimo groźnie brzmiącej nazwy zajęć prowadzonych przez Paulinę, czyli „Śmiercionośne struktury komórkowe bakterii”, uczniowie wcale nie zareagowali strachem i nie uciekli w popłochu. Wręcz przeciwnie! Mikroskopowanie struktur komórek bakteryjnych okazało się tak fascynującym zajęciem, że uczniowie wcale nie chcieli opuszczać sali. Również możliwość odciśnięcia swojej dłoni (a konkretnie „umieszenia” różnych mikroorganizmów znajdujących się na skórze) na szalce Petriego wypełnionej pożywką spotkała się z bardzo dużym entuzjazmem. Szalki „powędrowały” potem do cieplarki, a po tygodniu uczniowie mieli możliwość zobaczyć, co na nich wyrosło.

39210… O nie! Dalej nie wiem! Ilu z nas reaguje tak, gdy musi zapamiętać numer czy ciąg wydarzeń. Pojawia się frustracja, zdenerwowanie, zwątpienie w siebie i własne umiejętności. Lecz przecież wcale tak nie musi być! Na zajęciach pod hasłem „Jak uczyć się szybko i przyjemnie?” uczniowie mieli sposobność, by opanować kilka technik, takich jak pałac pamięci czy łańcuchowa metoda skojarzeń, dzięki którym zapamiętywanie może stać się łatwiejsze, a uczenie się w końcu będzie sprawiało satysfakcję i radość.

2) Przygotowanie środka dydaktycznego na konferencję w Gdańsku

Inną rzeczą, która spędzała nam sen z powiek przez ostatnie dwa tygodnie, było przygotowanie środka dydaktycznego. Historyk z pewnością powiedziałby, iż nasze spotkania wyglądały niczym rekonstrukcja pospolitego ruszenia – wszyscy zbieraliśmy się w jednym miejscu i zaopatrzeni w różne artykuły biurowe pod czujnym okiem Łukasza  realizowaliśmy kolejne etapy tworzenia naszego środka dydaktycznego na konferencję w Gdańsku. Tam też będzie miała miejsce jego oficjalna premiera, toteż póki co ciiiii….. :)

3) Konferencja w Gdańsku

Wczoraj późną nocą 7 Sówek wyruszyło w długą podróż do Gdańska, by reprezentować nasze koło naukowe na IV Ogólnopolskiej Konferencji Studentów Kierunków Nauczycielskich, która jest organizowana przez SKN „Edukacja de novo”. Na północy Polski czeka na nich mnóstwo wyzwań, takich jak prezentacja wcześniej wspominanego środka  dydaktycznego w technice mikronauczania, przedstawienie scenki dotyczącej tego, jak zaprojektować lekcję uwzględniającą specjalne potrzeby edukacyjne ucznia z ADHD, wystąpienia indywidualne oraz zadanie „niespodzianka”.

Odsuwając kwestie geograficzne na dalszy plan śmiem twierdzić, iż w tym momencie Włodzimierz Szaranowicz z pewnością zapytałby, czy Sówki sobie poradzą, czy wytrzymają presję, czy oddają dwa równe skoki…? Ja jednak jestem przekonana, że poradzą sobie rewelacyjnie i (pozostając w konwencji sportowej) wrócą z rekordem skoczni…:)

4) Konferencja we Wrocławiu

Coby konferencji w najbliższym czasie było nam mało, w dalszym ciągu staramy się dotrzeć do jak największej liczby osób i zachęcić je do aktywnego udziału w V Ogólnopolskiej Konferencji Studentów Kierunków Nauczycielskich o wdzięcznym temacie „Nauczycielski pomysł na: inspirowanie uczniów”.

Obecnie podjęliśmy decyzję o zmianie ostatecznego terminu nadsyłania zgłoszeń na 28 listopada.

5) Dni Kół Naukowych

Wybrany na początku października zarząd wziął dziś udział w pierwszej części Dni Kół Naukowych. Szkolenia okazały się bardzo przydatne dla dalszej egzystencji naszego koła, a co za tym idzie – dla egzystencji samego zarządu. Mamy bowiem nadzieję, iż na tony papirusów, które trzeba wypełniać, dziewczyny nie będą już reagować palpitacją serca ;)


Nowy Zarząd podczas szkolenia „System Identyfikacji Wizualnej UWr – jak pozostać w zgodzie z SIW?


Natalia

piątek, 7 listopada 2014

Sprawozdanie ze spotkania 6.11

Już nasze pra prababcie intuicyjnie wiedziały, że uczestnictwo w spotkaniach SKNN "Sowa" dobrze wpływa na układ trawienny, wspiera gospodarkę elektrolitową organizmu a ponadto świetnie działa na cerę, włosy i paznokcie. Najnowsze badania wykazały też sporą zawartość witamin z grupy B i wapnia, w sali która służy nam za miejsce spotkań.
Nie mniej jednak są i tacy, którzy nie odczuwają wzmożonej potrzeby "pro-zdrowotnego" uczestnictwa w zebraniach, toteż im dedykuje się poniższe informacje.

1)Jakiś tydzień temu, nasza viceprezes - Ewelina, wbrew wszelkim trudnościom jakie stwarzała jej technika, nocna pora, system polityczny i reszta świata, dzielnie rozsyłała rozlicznym gimnazjom z terenu Wrocławia zaproszenia do naszego projektu "20 000 mil naukowej przygody", realizowanego w ramach konkursu "Popularyzatorzy nauki 2014" (w którym tak nawiasem mówiąc, zajęliśmy III miejsce, jeśli jeszcze ktoś nie wie).
Ostatecznie, udział w przedsięwzięciu rozgrywa się pomiędzy Gimnazjum nr 27 (oczekujemy na akceptacje podanych przez nas godzin zajęć) a Gimnazjum nr 18 (oczekujemy na informacje odnośnie liczby chętnych uczniów). Wszystko będzie jasne w ciągu kilku dni.
Najbliższe spotkanie z uczniami w ramach projektu (a więc pierwsza faza jego realizacji) odbędzie się 12 listopada.

2)Kto jeszcze nie słyszał o IV Konferencji Studentów Kierunków Nauczycielskich pt. "Nauczyciel - inżynier sytuacji dydaktycznych" która odbędzie się 22-23 listopada w Gdańsku, ten musiał urodzić się wczoraj. Nie mniej tych, którzy wciąż nie wiedzą o co chodzi odsyłam tutaj.
Oczywiście wysyłamy tam swoją delegacje, aby dzielnie walczyć o Puchar Nauczyciela.
W ramach uczestnictwa w konferencji musimy:

a) przygotować środek dydaktyczny - wielkie wyzwanie. Zdecydowaliśmy się bowiem stworzyć wielką makietę, która będzie służyła za pomoc w tłumaczeniu zjawiska fotosyntezy. Ostatecznie będzie to miniaturowa kolejka jeżdżąca przez stacje takie jak plastochinon, cytochromowy kompleks bf itp. wysadzając i zabierając po drodze fotony
i elektrony, aby w końcu dojechać do zajezdni Cyklu Calvina.
Środek będziemy wykonywać na kolejnym spotkaniu Koła - 13 listopada! Obecność wskazana. W ramach tworzenia, proszę o skolekcjonownaie materiałów takich jak:
- tekturowe pudełeczka po lekach ( w ilości "dużo")
- wykałaczki, zapałki
- kulki - potrzebujemy conajmniej 6 w różnych kolorach (4 niebieskie/błękitne; 2 żółte; 2 czerwone) Mogą to być kulki do pistoletów, lub inne jeśli posiadacie.
- Gąbki do mycia naczyć o zielonej "części gąbczastej"- z warstwy do ścierania zrobimy trawniki a "część gąbczasta" posłuży za wykonanie koron drzew.
- szarego i czerwonego/bordowego papieru (do obklejania pudełek) oraz kilku czystych kartek A4
- wszelkich miniaturowych elementów przypominających struktury miejskie (jeśli macie jakieś klocki lego z dzieciństwa, stare makiety, cokolwiek w tym rodzaju - przynieście)
- wielkiego kartonu który to wszystko zmieści - załatwię

b) wypełnić "zadanie grupowe - niespodziankę"
c) wymyślić scenkę dotyczącą radzenia sobie z uczniem trudnym - wylosowaliśmy ADHD
d) zmusić naszego opiekuna (dr Krawczyka) do wystąpienia na konferencji. Jako że Doktor i tak ma już duży problem z pogodzeniem wyjazdu na biegun południowy z ratowaniem kanadyjskich wiewiórek długowłosych i działalnością charytatywną na rzecz osieroconych kociąt w Japonii (a musi jeszcze pracować na Uniwerku), zdecydował, że nagramy jego wystąpienie w formie pliku video.
e) Prawie każdy z nas, postanowił też spróbować swoich sił w ideatorium juvenum (dobrze napisałem?). Czyli 5-minutowych prezentacjach szalonych pomysłów na nauczanie biologii lub przyrody. Żywimy nadzieję, że sowa wspomniany konkurs zdominuje.

3)Bardzo zabawny jest fakt, że Doktor dopiero wczoraj dowiedział się o naszej konferencji (bo nikt mu nie przekazał).
Jesteśmy na etapie rozsyłania zaproszeń. Narazie zgłosili się SKN Nauczycieli Uniwersytetu Przyrodniczego z Krakowa oraz tajemniczy Doktor-neurodydaktyk z instytutu w którym Paulina bawi się z bakteriami.

4)Zaktualizowaliśmy też plan pracy na kolejny rok. Odpadło wiele rzeczy, różne potworki które twkiły w nim niezrealizowane od 2012 roku i został on ogólnie uszczuplony.

Oczywiście najlepsze pomysły padają zawsze na końcu. Trzymając się tej zasady wymyśliliśmy dwa nowe przedsięwzięcia.

a) W pierwszym z nich uczniowie (bodajże gimnazjum) przeszliby szkolenie (w naszym wykonaniu) z roślinek rosnących w ogrodzie botanicznym. Wepchnęlibyśmy im do głowy masę ciekawostek, pomogli zaplanować trasę a oni - w finałowym etapie tego przedsięwzięcia - poprowadziliby zajęcia dla swoich młodszych kolegów z podstawówki
b) Biologiczny bieg na orientacje - jeśli byłeś kiedyś na rajdach typu tropiciel lub zabawa w "geocaching" nie jest Ci obca - zajarzysz o co nam chodzi. Mniej więcej na wiosnę chcieliśmy dla około 3 osobowych zespołów uczniów z różnych szkół zorganizować bieg w którym pokonywaliby oni różne stacje, spotykali  "ekspertów" zlecających im zadania (np. znajdź w lesie za nami dąb szypułkowy i przynieś jego gałązkę), a także namierzali skrzynki zawierające różne wskazówki co do dalszej trasy. Wszystko okraszone masą biologicznej wiedzy - można przecież zrobić przystanek pod gniazdem ptaków i opowiedzieć co nieco jak gniazdują skowronki, kosy, sikorki czy wróble, albo inna stacja przy zwalonym drzewie na którym jest masa porostów...myślę że tłumaczyć nie muszę.

Łukasz