Nasza dwutygodniowa
absencja na blogu wcale nie wynikała z tego, iż drzemie w nas bestia, a tą
bestią jest leniwiec. Można nawet powiedzieć, iż było zupełnie na odwrót –
minione dwa tygodnie obfitowały w liczne wydarzenia i mnóstwo aktywności
twórczej.
1) Projekt „20
tysięcy mil naukowej przygody”
Niewtajemniczonych w przedsięwzięcie odsyłam do zakładki po prawej stronie naszej strony. Tymczasem myślę, iż w tym miejscu warto wspomnieć o
tym, że za nami jest już 2/6 naszej naukowej przygody. Póki co wiatr nam
sprzyja, obyło się bez sztormów i nie natrafiliśmy na żadne góry lodowe.
Na przestrzeni dwóch
ostatnich tygodni uczniowie Gimnazjum nr 27 mieli okazję, by dzięki
uczestnictwu w warsztatach „Science of
kitchen” spojrzeć z zupełnie innej perspektywy na to, co dzieje się w
kuchni. Okazuje się, że wcale nie potrzeba czajnika elektrycznego, by
doprowadzić wodę do wrzenia. Do tego celu równie dobrze możemy posłużyć się
zwykłą strzykawką. Acz to była tylko jedna z wielu atrakcji, które
zaprezentował Łukasz. Dodatkowo wprowadził on gimnazjalistów w tajne arkana
ujarzmiania korniszonów…
Lek czy suplement
diety? Prawda czy sprytna manipulacja? Więcej znaczy mniej? Takie pytania
rodziły się w głowach uczestników zajęć „Biochemia
a świat reklamy, czyli dlaczego warto czytać etykiety?” prowadzonych przez
Agnieszkę. Niczym antyczny heros, zaopatrzona w biochemiczną wiedzę Agnieszka
rozprawiała się z hydrą, jaką są liczne manipulacje stosowane w reklamach. Oręż
w postaci krytycznego myślenia udzielił się również uczniom, którzy chętnie
podejmowali dyskusję, co z pewnością przełoży się w przyszłości na to, iż ci
młodzi ludzie będą świadomymi konsumentami.
Mimo groźnie
brzmiącej nazwy zajęć prowadzonych przez Paulinę, czyli „Śmiercionośne struktury komórkowe bakterii”, uczniowie wcale nie
zareagowali strachem i nie uciekli w popłochu. Wręcz przeciwnie!
Mikroskopowanie struktur komórek bakteryjnych okazało się tak fascynującym zajęciem,
że uczniowie wcale nie chcieli opuszczać sali. Również możliwość odciśnięcia
swojej dłoni (a konkretnie „umieszenia” różnych mikroorganizmów znajdujących
się na skórze) na szalce Petriego wypełnionej pożywką spotkała się z bardzo
dużym entuzjazmem. Szalki „powędrowały” potem do cieplarki, a po tygodniu
uczniowie mieli możliwość zobaczyć, co na nich wyrosło.
39210… O nie! Dalej nie wiem! Ilu z nas reaguje tak, gdy musi zapamiętać
numer czy ciąg wydarzeń. Pojawia się frustracja, zdenerwowanie, zwątpienie w
siebie i własne umiejętności. Lecz przecież wcale tak nie musi być! Na
zajęciach pod hasłem „Jak uczyć się
szybko i przyjemnie?” uczniowie mieli sposobność, by opanować kilka
technik, takich jak pałac pamięci czy łańcuchowa metoda skojarzeń, dzięki
którym zapamiętywanie może stać się łatwiejsze, a uczenie się w końcu będzie
sprawiało satysfakcję i radość.
2) Przygotowanie
środka dydaktycznego na konferencję w Gdańsku
Inną rzeczą, która
spędzała nam sen z powiek przez ostatnie dwa tygodnie, było przygotowanie
środka dydaktycznego. Historyk z pewnością powiedziałby, iż nasze
spotkania wyglądały niczym rekonstrukcja pospolitego ruszenia – wszyscy
zbieraliśmy się w jednym miejscu i zaopatrzeni w różne artykuły biurowe pod
czujnym okiem Łukasza realizowaliśmy
kolejne etapy tworzenia naszego środka dydaktycznego na konferencję w Gdańsku. Tam
też będzie miała miejsce jego oficjalna premiera, toteż póki co ciiiii….. :)
3) Konferencja w
Gdańsku
Wczoraj późną nocą 7
Sówek wyruszyło w długą podróż do Gdańska, by reprezentować nasze koło naukowe
na IV Ogólnopolskiej Konferencji Studentów Kierunków Nauczycielskich, która
jest organizowana przez SKN „Edukacja de novo”. Na północy Polski czeka na nich
mnóstwo wyzwań, takich jak prezentacja wcześniej wspominanego środka dydaktycznego w technice mikronauczania,
przedstawienie scenki dotyczącej tego, jak zaprojektować lekcję uwzględniającą
specjalne potrzeby edukacyjne ucznia z ADHD, wystąpienia indywidualne oraz
zadanie „niespodzianka”.
Odsuwając kwestie
geograficzne na dalszy plan śmiem twierdzić, iż w tym momencie Włodzimierz
Szaranowicz z pewnością zapytałby, czy Sówki sobie poradzą, czy wytrzymają
presję, czy oddają dwa równe skoki…? Ja jednak jestem przekonana, że poradzą
sobie rewelacyjnie i (pozostając w konwencji sportowej) wrócą z rekordem
skoczni…:)
4) Konferencja we
Wrocławiu
Coby konferencji w
najbliższym czasie było nam mało, w dalszym ciągu staramy się dotrzeć do jak
największej liczby osób i zachęcić je do aktywnego udziału w V Ogólnopolskiej
Konferencji Studentów Kierunków Nauczycielskich o wdzięcznym temacie „Nauczycielski pomysł na: inspirowanie
uczniów”.
Obecnie podjęliśmy
decyzję o zmianie ostatecznego terminu nadsyłania zgłoszeń na 28 listopada.
5) Dni Kół Naukowych
Wybrany na początku
października zarząd wziął dziś udział w pierwszej części Dni Kół Naukowych.
Szkolenia okazały się bardzo przydatne dla dalszej egzystencji naszego koła, a
co za tym idzie – dla egzystencji samego zarządu. Mamy bowiem nadzieję, iż na
tony papirusów, które trzeba wypełniać, dziewczyny nie będą już reagować
palpitacją serca ;)
Nowy Zarząd podczas
szkolenia „System Identyfikacji Wizualnej
UWr – jak pozostać w zgodzie z SIW?”
Natalia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz